Opowiem Wam historię człowieka, który przeszedł przez piekło, a mimo to do tej pory emanuje ogromną pogodą ducha, optymizmem, którym zaraża młodych. To opowiastka o Samuelu Willenbergu.

Zapewne wielu zapyta, a kim jest ów człowiek?!

Gdy przespacerujecie się ulicą Strażacką w Częstochowie, traficie na pomnik ofiar getta. Jego autorem jest właśnie Pan Samuel, jest też Częstochowianinem z pochodzenia. Przed wojną mieszkał z rodzicami przy ulicy Fabrycznej.

Ktoś powie: "Phiii..., a mało to pomników w Częstochowie?!". Tak, dużo - odpowiem - dużo pięknych i dużo komicznych w swojej formie i wielkości.Pomnik pana Samuela jest pomnikiem szególnym, jednym z najważniejszych w Częstochowie. Upamiętnia bowiem 40 tys. polsich Żydów zamordowanych w obozach śmierci.

Pan Samuel jest jednak znany nie tylko ze swoich dzieł rzeźbiarskich, choć i tu ma duże dokonania (Jego rzeźby stoją w wielu ważnych miejscach dla narodu żydowskiego, rzeźby w Jad Waszem oraz w Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie. Pomnik papieża Jana Pawła II, jego autorstwa, stanie na terenie byłego getta warszawskiego.)

Samuel Willenberg jest ostatnim żyjącym więźniem Treblinki.

Treblinka była jednym z największych obozów zagłady. W czasie II wojny światowej niemieccy i ukraińscy naziści zamordowali tam prawie 1 milion ludzi, głównie Żydów. Pan Samuel był jednym ze współorganizatorów powstania w obozie. 2 sierpnia 1943 uczestniczył w buncie w Treblince i wraz z ok. 200 więźniami uciekł z obozu. Był jednym z 68 członków Sonderkommando Treblinka, którzy przeżyli wojnę.

Mimo, że jest Żydem, jest przykładem wielkiego polskiego patrioty. Obecnie mieszka w Izraelu, ale ta pierwsza ojczyzna - Polska - wciąż jest dla nego bardzo ważna. Za nią walczył zarówno z Niemcami, jak i bolszewikami w 1939 roku. Gdy tylko uciekł z Treblinki stanął na barykadach Powstania Warszawskiego. Za walkę został odznaczony orderem Virtuti Militarni oraz dwoma Krzyżami Walecznymi. W 2008 roku prezydent Lech Kaczyński odznaczył go Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi RP. Jego dzieci i wnuki mówią po polsku, zawsze z dumą nosi beret z polskim orzełkiem.

Dlaczego piszę o tej postaci? Zrozumiecie to, gdy obejrzycie film "Michała Nekanda-Trepki Ostatni świadek (2002)". Polecam gorąco!

Panie Samuelu, cześć i chwała Panu i Pańskim dokonaniom!